Tomasz Wiślicz. Kleczewskie procesy o czary
Artykuł T. Wiślicza, który ukazał się przed paroma laty na łamach Kwartalnika Historycznego stanowi istotny przyczynek do dyskusji toczącej się wokół procesów o czary. Polemikę wywołała książka J. Stępnia o kleczewskich procesach czarownic w XVII w. (Konin 1998), których akta zachowały się w księdze wójtowskiej tego miasta, przechowywanej w Bibliotece PTPN w Poznaniu (rękopis 859). Głos T. Wiślicza, mało znany w kręgach regionalistyki konińskiej, warto przypomnieć. Brzmi on dosadnie, zwłaszcza że jego adwersarz nie potrafił nawet rozczytać staropolskiego tekstu. Procesy o czary w Kleczewie to interesujący fragment dziejów tego miasta, który był wart przypomnienia. Temu zadaniu nie sprostali ani J. Stępień, ani recenzent wydawniczy prof. M. Szczepaniak, redaktor Rocznika Konińskiego, ani wydawca. Takie wnioski wysunąć wypada po zapoznaniu się z tekstem T. Wiślicza. Teren Wielkopolski wschodniej obfituje w dobrze zachowane akta procesów o czary, m.in. w Koninie, Pyzdrach, Turku, akta Hexen-Comando SS. Akta procesu o czary w Koninie zachowały się w księgach grodzkich tego powiatu i do tej pory nie były dostrzegane w literaturze.
Zobacz: Tomasz Wiślicz, Społeczeństwo Kleczewa i okolic w walce z czartem (1624–1700), Kwartalnik Historyczny 2004, nr 2.