Gdzie mieszkają uczucia? Dzień 4

Czwarty dzień ferii z Filią "Chorzeń" przebiegał niezwykle dynamicznie. I zupełnie nie dlatego, że omawialiśmy z uczestniczkami zajęć wyjątkowo wybuchowe emocje takie jak złość, wściekłość czy żal. Tego typu negatywne uczucia mogą, i owszem, wzbudzać nieprzyjemne doznania, ale nie w czasie zimowego odpoczynku od szkoły, co to to nie.

Po czytanych opowieściach związanych z wszelkimi gniewami i złościami, po krótkim omówieniu jak się zachowujemy kiedy jesteśmy źli i co robić, żeby tę złość z siebie zrzucić i o niej zapomnieć, dziewczynki (chłopcy dziś nie dotarli) obejrzały filmik animowany pt.: "Bajka o złości", po czym zrobiły kulki z gazet by móc nimi porywalizować w rzucaniu do celu. Po tej zabawie była następna, która pozwoliła naszym uczestniczkom się nieco wyciszyć fizycznie albowiem gra w kalambury kazała wytężyć umysły, żeby móc odgadnąć pokazywaną przez jedną z osób emocję i za tzw. cukierka, należało podać prawidłową odpowiedź. Z kolei po grze umysłów nastąpił zwrot akcji, ponieważ dziewczęta bawiły się w dwa ognie. Dwie drużyny, jeśli można tak powiedzieć o trzyosobowych zespołach, trzymając się zasad jak przy tego typu grze, walczyły o swoje punkty. Podczas zabaw w tle odtwarzany był film zrealizowany na podstawie książki Roarda Dahla pt.: "Matylda".

Dzieci wyszły z zajęć z pełnymi kieszeniami cukierków i kielichami popcornu, jako że za każdy zdobyty podczas dzisiejszych zabaw punkt należał się smakołyk. Nie do końca wiemy co na to rodzice, ale dzieci były wyraźnie zadowolone. Zwłaszcza z zabawy bo przecież to o nią głównie chodzi. I o te rumieńce na twarzach.